#1 2010-09-26 12:49:53

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Las Vahlis.

Las Vahlis. Przepiękny las, rozciągający się zaraz przy wiosce Sharin. Od strony wioski, kawałek wgłąb lasu znajdują się domy, zbudowane na, a raczej w pniach drzew, tych grubych i masywnych. Drzewa w lesie są bardzo wysokie, mają bardzo grube pnie i ogromne, gęste korony drzew. (Na podst. lasu Nocnych Elfów z World of Warcraft) Między drzewami znajdują się niemałe przestrzenie, a to przez ich wielkość. Nie potrzebne jest, by rosły zaraz obok siebie do tego, żeby niebo było całe przysłonięte liśćmi ich koron. Mimo piękna lasu, trzeba uważać na różne zwierzęta, które, jak w przyzwoitym lesie, są tutaj - chociażby niedźwiedzie, pantery czy też wilki.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#2 2010-09-26 13:50:51

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Po podróży wrócił z odległego kontynentu, jakim był Morii, do swojej rodzinnej wioski, przy okazji dostarczając pewien list od kowala z Avalon'u. Z chęcią wrócił na kontynent Ansenter. Teraz przechadzał się po lesie i już dosyć zmęczony wędrówką, postanowił odpocząć. Wbiegł na jedno z wysokich drzew z rozpędu. Był to nie byle jaki wyczyn, na tak wysokie drzewo niełatwo jest wbiec. Przysiadł na masywnym konarze, osłonięty liśćmi drzewa. Rozglądając się, zauważył jakieś światełko w dole, kilka metrów jak nie kilkanaście od drzewa. Na razie wolał nie schodzić, siedział tylko i przypatrywał się.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#3 2010-09-26 18:42:48

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Został jednak zauważony. Dłonią odchylił gałąź liści, by widzieć go wyraźniej. Miał już coś mówić, ale usłyszał kobiecy głos z nutą wyraźnej pretensji. Westchnął ciężko. Zeskoczył z drzewa, palcami "jadąc" po pniu, by nieco złagodzić upadek. Spadł, zginając kolana, ale zaraz się rzecz jasna wyprostował.
- Niech się panienka nazbyt nie denerwuje. - powiedział ze spokojem w oczach jak i głosie. - Czy po męczącej wędrówce nie mogę odpocząć na konarze? - ciągnął dalej. - W końcu ten las nie jest niczyją własnością, nie wiem w czym przeszkadza moja chęć odpoczynku.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#4 2010-09-26 18:47:43

Valentino

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-26
Posty: 34

Re: Las Vahlis.

Valentino
(Off:Kuzynko, nie bierz do siebie tej scenki miłosnej. XD)                           
- Metia???- Wstał. Przestał grać. Rozsunął krzaki. Za nimi, ujrzał swoją ukochaną i tego mężczyznę. - Metia... Skarbie...-
                                                         Podbiegł do nich, osłaniając Metię. - Zostaw w spokoju moją ukochaną, inaczej zaśniesz na łodydze największego drzewa w tym lesie! Wtedy to już nikt cię nie zobaczy...- Po czym odwrócił się do Metii.- Kochanie...- Zaczął namiętnie całować swoją partnerkę. Gdy skończył zaprowadził ją do ogniska...

Ostatnio edytowany przez Valentino (2010-09-26 18:51:51)

Offline

 

#5 2010-09-26 19:01:30

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Dla Elfa była to sytuacja dziwna. Nie mógł z jakiegoś niby powodu na drzewie odpoczywać, i najwyraźniej odzywać się do tej kobiety. Wypuścił powietrze z ust. Poprawił kołczan ze strzałami, przewieszony przez plecy.
- Wątpię, bym się dał. - odparł. - Zresztą, czy ja coś jej robię? - uniósł prawą brew. Wzruszył sam do siebie ramionami. Odwrócił się od nich i poszedł odpocząć gdzie indziej.
- Swoją drogą, ciekawa muzyka... - powiedział jeszcze przez ramię i odszedł dalej.
Wszyscy jakby mają pretensje, co zrobić...


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#6 2010-09-27 14:20:55

Valentino

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-26
Posty: 34

Re: Las Vahlis.

Valntino
                          - Skoro tak... To może miałbyś ochotę przekąsić z nami strawę?- Po czym wyciągnął flet. - Jeśli tak ci się podoba moja muzyka, mogę dostąpić tego zaszczytu i zagrać jakieś stare, piękne piosenki...- Po czym wskazał krzaki. - Tam jest ognisko, może tam usiądziemy?- Spytał się dość łagodnym tonem.

Offline

 

#7 2010-09-27 14:33:56

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Zatrzymał się na propozycję Elfa. Zastanowił się. W sumie, czemu nie - nie wzgardziłby jakimś jedzeniem. Byle się znowu jakoś dziwnie nie zachowywali, to będzie dobrze. Prawą ręką złapał się na moment za podbródek, ale zaraz spuścił ją i odwrócił się. Przyglądnął się Elfowi.
Dobra, co mi szkodzi...
- Hm, niech będzie. - powiedział i podszedł bliżej. Na słowa o ognisku skinął głową i tam też, obok niego - usiadł.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#8 2010-09-29 14:00:48

Valentino

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-26
Posty: 34

Re: Las Vahlis.

Valentino
            Więc, gdy już usiadł, zaczął opowiadać o sobie.- Nazywam się Valentino, ostatni z rodu Tavr. Jestem białym magiem. Jestem osądzony o morderstwo 5 ośob. Pochodzę z tutejszej wioski, jednak tu też nie za bardzo mnie lubią. A Metia, z kolei, jest posądzany o czarną magię. Ona próbuję udowodnić, że nie każdy ciemny mag musi być zły. Jesteśmy parą od niedawna. Metia chce odnaleźć ostatni rod centaurów, by udowodnić swoją wielkość. I nie chcę, żeby spalili ją na stosie. A mnie udusili w męczarniach...- Wyjął z plecaka butelkę rumu leczniczego, trochę mniej dobrego, ale zdrowego. - Więc... Żyjemy sobie nawet dobrze. Po za tym, że nie mamy do końca wspólnych planów, to jednak się kochamy. Jak już zrobimy, co do nas należy, to wtedy weźmiemy ślub. Jednak za nim to się stanie, minie dużo czasu... No i nawet nie wiemy, czy dożyjemy tej chwili. A potem tylko miłe, spokojne życie... Takie jak miałem za czasów dziecka.- Val schował butelkę, po czym zaczął się wpatrywać w piękne, rude włosy jego ukochanej.

Ostatnio edytowany przez Valentino (2010-09-29 14:16:31)

Offline

 

#9 2010-09-29 14:27:06

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Usiadł "po turecku" przy ognisku. Dziwił się, jak się dowiedział, Valentinowi. Ledwo co go zna, a ten już o sobie opowiada. Shikaar by tak nie zrobił. Kto tam wie, z kim ma do czynienia? Lepiej najpierw kogoś bardziej poznać. Taki był on, ale najwyraźniej Elf - nie. Również opowiedział o tej kobiecie, Metii - jak usłyszał. Oparł łokcie o kolana, palce splótł a na nich oparł brodę.
- Osądzony o morderstwo? - odezwał się, odwracając wzrok ku Elfowi. - To z kim ja rozmawiam, co?


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#10 2010-09-29 14:33:58

Valentino

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-26
Posty: 34

Re: Las Vahlis.

Valentino
                - Z mistrzem przejmowania kontroli nad ludzkim ciałem. To już nie jest biała magia. Jednak ja ich nie zabiłem. Jest jeszcze jakiś czarodziej, jednak, on się nie lituję, tak jak ja. Jest bezpośrednim mordercą, nie to co ja albo Metia...- Wyciągnął flet.- Mój ojciec mnie nauczył grać, więc zagram...- Przyłożył flet do ust i zaczął grać piękny, elficki poemat o miłości...

Offline

 

#11 2010-09-29 18:50:46

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Niech to... Może nie być zbyt miło, jak się na mnie porządnie wkurzy. Lepiej uważać. - pomyślał, zbliżając do siebie nieznacznie brwi. Odchrząknął i ułożył je tak, jak wcześniej.
- Mhm... - mruknął. No to jeszcze pewnie pół biedy, skoro tak mówi... Dobrze że na tamtego nie trafiłem. Gdy Elf zaczął grać na flecie, Shikaar uznał, że tak jak wcześniej, ładnie mu wychodzi. Sam niezbyt umiał na czymkolwiek grać, raczej gra na instrumentach go nie interesowała.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

#12 2010-11-13 21:17:24

Valentino

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-09-26
Posty: 34

Re: Las Vahlis.

Valnetino
     Skończył grać.
   - Posłuchaj: Zajmuję się unieszkodliwianiem groźnych typów... Więc opowiem ci trochę o ludziach których musisz unikać.- Valnetino rozsiadł się wygodnie.
   - Carveyas: Ten pirat nie raz już zawojował inne okręty, nie wpadnij czasem na Wyspę Czaszek, bo tam jest jego szajka... Inari: Ten okropny demon szaleje w Myagi. Jego to nawet unikaj, bo on zabija kogo chce. Nawet siebie. Konserwator: To ten, co podaje się za mnie. Najniebezpieczniejszy z wszystkich...- Val przymrużył lekko oczy.

Offline

 

#13 2010-11-14 13:06:28

 Triss

Mage.

9623747
Skąd: Azeroth.
Zarejestrowany: 2010-04-22
Posty: 212

Re: Las Vahlis.

Shikaar

Z tych ludzi, o których mówił Valentino, kojarzył tylko Carveyas'a. Natknął się na niego na morzu, nie było to miłe spotkanie, lecz jego statkowi udało się przed nim obronić. Mniej więcej, bo coś tam udało im się niestety złupić. "Inari" oraz "Konserwator", o których wspomniał byli mu raczej obcy.
- Mhm... - mruknął. Zawsze to nowe informacje, które mogą się przydać. Wstał z miejsca. - Dzięki za informacje. Ja już się będę zbierał, powodzenia życzę - powiedział. Życzenia były szczere, szczególnie po tym, co usłyszał, jak Elf o sobie opowiadał. Skinął głową w geście pożegnania, odwrócił się i zaczął iść przed siebie, konkretnie - szedł w kierunku wioski. Gdy oddalił się już kawałek od towarzystwa stwierdził, że przecież może do wioski dostać się szybciej. Zagwizdał donośnie na palcach i zaczął czekać w miejscu. Rozglądnął się po okolicy, oczekując swojego wierzchowca. Spośród gęstych krzewów wybiegł kot wyglądający jak tygrys, jednak był od normalnego znacznie, znacznie większy. Był jednak w całości biały, nie miał nawet śladu czerni na swoim futrze. Z jego pyska na zewnątrz wystawały dwa długie, widocznie ostre kły. Podszedł już powoli do Shikaar'a. Ten pogładził go bo wielkim łbie.
- Dobrze, że jesteś - powiedział do niego, unosząc kącik ust. Podparł się o niego prawą ręką i wskoczył na grzbiet. - Podrzucisz mnie do wioski, co? - poklepał go po łbie, a ten uniósł go i ryknął głośno, po czym pognał w kierunku wioski. Nocny Elf musiał złapać go mocno za futro, by nie upaść, bo biegł z taką prędkością.


http://img823.imageshack.us/img823/8085/disturbedtxt.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.020 seconds, 10 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.evilofkillersdb.pun.pl www.graficiarze.pun.pl www.pedagog.pun.pl www.bollyworld.pun.pl www.sjmanager.pun.pl